*Oczami Austina*
- Okej w takim razie zaczynamy !! - krzyczał mężczyzna .
Tak sie denerwowałem w końcu miałem dostać się do najlepszej komendy w Miami , oczywiście jakby się udało... Mimo tych nerwów czułem takie ciepło , nadzieje tak ? Tak czułem nadzieje . Trzeba być tylko pewnym siebie . Jestem w końcu Austin Moon !! Moje myśli krzyczały . Chciałbym uspokoić się , ale rozrywały mnie na wpół nerwy i radość , tego właśnie bym sobie życzył , zostać policjantem .. to zabawne moja rodzina bardzo pragnęła bym zostal artystą , ale jakoś mnie to nie kręci , podspiewuje sobie owszem i tańcze całkiem nieźle , ale to tylko okazyjnie tak jak już mówiłem nie kreci mnie to.
Ja i mój przyjaciel Dez często oglądaliśmy bajki o policjantach jak byliśmy mali ..no właśnie Dez przeprowadził sie do NY kiedy mieliśmy po 7 lat . Obiecywał , że będzie mnie odwiedzał , niestety pozostał nam tylko internet bo jak zwykle plany Deza zawsze były mało słowne . Minęło już 12 lat od naszego ostatniego spotkania , do tej pory miałem dużooo znajomych , ale nikt nie był taki jak Dez no wiadomo .
- Pan Austin Moon ? - odczytał z listy moje nazwisko . AAAA ręce sie pocą !!
- To ja .
- Zapraszam , porozmawiamy sobie .
Wszedłem do sali .
- Proszę zająć miejsce - pokazał palcem na krzesło - W takim razie dlaczego chce pan przystąpić do policji ?
- Jest to moim marzeniem od zawsze , od dzieciństwa aż do teraz .
- Doprawdy ?
Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem .
- Czemu to pana dziwi ?
- Tak sie panu przyglądam z tą buźką , fryzura to świetnie nadawał bym sie na artystę.
O NIE !!!
- Rodzina mówi mi to juz bardzo długi czas , że powinienem być artystą , ale jaa.. no ja.. nie chce. Moim marzeniem było właśnie to - rozejrzałem się po sali - rozumie pan ?
- Trzeba gonić marzenia .
Uff zrozumiał .
- Poproszę kwalifikacje i dokumenty .
Podałem wcześniej wymienione rzeczy .
Przyglądał sie im .
- Gdy miałeś 16 lat zatrudniłeś się na posterunku na papierkową robote. Czemu odszedłeś ?
- Moja mama była przeciwna temu bym pracował w tym wieku a tym bardziej w policji..
- No teraz masz 19 lat więc droga wolna ? - zachichotał.
- Dokładnie , nareszcie .
- Dobra w takim razie zostaw nam numer telefonu i będziemy dzwonić może to potrwać do kilku dni .
- Jasne , rozumiem - zostawiłem numer i wyszedłem z sali teraz to juz tylko musze wierzyć w to , że w końcu sie uda .
- Okej w takim razie zaczynamy !! - krzyczał mężczyzna .
Tak sie denerwowałem w końcu miałem dostać się do najlepszej komendy w Miami , oczywiście jakby się udało... Mimo tych nerwów czułem takie ciepło , nadzieje tak ? Tak czułem nadzieje . Trzeba być tylko pewnym siebie . Jestem w końcu Austin Moon !! Moje myśli krzyczały . Chciałbym uspokoić się , ale rozrywały mnie na wpół nerwy i radość , tego właśnie bym sobie życzył , zostać policjantem .. to zabawne moja rodzina bardzo pragnęła bym zostal artystą , ale jakoś mnie to nie kręci , podspiewuje sobie owszem i tańcze całkiem nieźle , ale to tylko okazyjnie tak jak już mówiłem nie kreci mnie to.
Ja i mój przyjaciel Dez często oglądaliśmy bajki o policjantach jak byliśmy mali ..no właśnie Dez przeprowadził sie do NY kiedy mieliśmy po 7 lat . Obiecywał , że będzie mnie odwiedzał , niestety pozostał nam tylko internet bo jak zwykle plany Deza zawsze były mało słowne . Minęło już 12 lat od naszego ostatniego spotkania , do tej pory miałem dużooo znajomych , ale nikt nie był taki jak Dez no wiadomo .
- Pan Austin Moon ? - odczytał z listy moje nazwisko . AAAA ręce sie pocą !!
- To ja .
- Zapraszam , porozmawiamy sobie .
Wszedłem do sali .
- Proszę zająć miejsce - pokazał palcem na krzesło - W takim razie dlaczego chce pan przystąpić do policji ?
- Jest to moim marzeniem od zawsze , od dzieciństwa aż do teraz .
- Doprawdy ?
Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem .
- Czemu to pana dziwi ?
- Tak sie panu przyglądam z tą buźką , fryzura to świetnie nadawał bym sie na artystę.
O NIE !!!
- Rodzina mówi mi to juz bardzo długi czas , że powinienem być artystą , ale jaa.. no ja.. nie chce. Moim marzeniem było właśnie to - rozejrzałem się po sali - rozumie pan ?
- Trzeba gonić marzenia .
Uff zrozumiał .
- Poproszę kwalifikacje i dokumenty .
Podałem wcześniej wymienione rzeczy .
Przyglądał sie im .
- Gdy miałeś 16 lat zatrudniłeś się na posterunku na papierkową robote. Czemu odszedłeś ?
- Moja mama była przeciwna temu bym pracował w tym wieku a tym bardziej w policji..
- No teraz masz 19 lat więc droga wolna ? - zachichotał.
- Dokładnie , nareszcie .
- Dobra w takim razie zostaw nam numer telefonu i będziemy dzwonić może to potrwać do kilku dni .
- Jasne , rozumiem - zostawiłem numer i wyszedłem z sali teraz to juz tylko musze wierzyć w to , że w końcu sie uda .
*Oczami Ally*
- No nie wiem Trish to jest mocno przejechane .
- Oj Ally ! Dawaj będzie fajnie . Zabawimy sie trochę . Rozluźnisz się tak ?
- No może - uśmiechnęłam się .
- A widzisz wiedziałam ! To ja lecę do zobaczenia o 20 na miejscu .
Pożegnałam się z Trish .
Od tygodni mnie namawia na tą impreze , w końcu zgodziłam się . Ma racje w końcu rozluźniła bym sie i zapomniałam ..o nim . No ja mam nadzieje , że będzie tam tak fajnie jak mówiła .
- No nie wiem Trish to jest mocno przejechane .
- Oj Ally ! Dawaj będzie fajnie . Zabawimy sie trochę . Rozluźnisz się tak ?
- No może - uśmiechnęłam się .
- A widzisz wiedziałam ! To ja lecę do zobaczenia o 20 na miejscu .
Pożegnałam się z Trish .
Od tygodni mnie namawia na tą impreze , w końcu zgodziłam się . Ma racje w końcu rozluźniła bym sie i zapomniałam ..o nim . No ja mam nadzieje , że będzie tam tak fajnie jak mówiła .
20:17
Kurde spóźniłam się . NIENAWIDZĘ się spóźniać . Teraz tylko muszę znaleźć Trish w tym tłumie . Rozglądałam się po całej sali . Tu było grubo ponad 80 osób to zabawa pędzie na 100 pro .
*Oczami Austina*
- Cześć Dez - zadzwonił do mnie na skype.
- Hej mordo jak tam ?
- Nie zgadniesz , ale w końcu zaniosłem te dokumenty , jest szansa , że dostanę się do policji .
- Na prawdę !? To wspaniale stary ! - Dez bardzo ucieszył sie na wieść o spełnieniu moich marzeń , nie dziwne wiedział jak bardzo chciałem przystąpić do policji .
- No a jak u ciebie ?
- Właściwie po staremu , ciągle usiłuje nakręcić jakiś film , ale dość ciężko mi to idzie .
- Na pewno jakoś ci wyjdzie , znajdz dobrych aktorów . Masz do tego smykałke szybko ci pójdzie - posłałem mu uśmiech - Wiesz Dez przepraszam cię , ale muszę kończyć , obiecałem mamie , że pomogę jej trochę .
- Jasne , do zobaczenia wkrotce .
- Okej paa - rozlaczyłem się - czekaj co ?!!!
Jak to WKROTCE ? i jak to DO ZOBACZENIA ? A może chodziło o skype jak zwykle przesadzam no tak .
- Hej mordo jak tam ?
- Nie zgadniesz , ale w końcu zaniosłem te dokumenty , jest szansa , że dostanę się do policji .
- Na prawdę !? To wspaniale stary ! - Dez bardzo ucieszył sie na wieść o spełnieniu moich marzeń , nie dziwne wiedział jak bardzo chciałem przystąpić do policji .
- No a jak u ciebie ?
- Właściwie po staremu , ciągle usiłuje nakręcić jakiś film , ale dość ciężko mi to idzie .
- Na pewno jakoś ci wyjdzie , znajdz dobrych aktorów . Masz do tego smykałke szybko ci pójdzie - posłałem mu uśmiech - Wiesz Dez przepraszam cię , ale muszę kończyć , obiecałem mamie , że pomogę jej trochę .
- Jasne , do zobaczenia wkrotce .
- Okej paa - rozlaczyłem się - czekaj co ?!!!
Jak to WKROTCE ? i jak to DO ZOBACZENIA ? A może chodziło o skype jak zwykle przesadzam no tak .
*Oczami Ally*
-Trish ! Trish ! Nosz kurde , myślałam , że tym razem odebrała - usiłowałam dodzwonić się do przyjaciółki , ale ciągle włączała się poczta .
Postanowiłam przysiąść sobie przy barku .
- Podać coś pani ?
- Jakieś lekkie piwo poproszę.
- Jasne - kelnerka przyniosła mi piwo.
WKOŃCU !! Dostałam sms-a od Trish .
"Ally , spóźnie sie trochę , a nawet trochę bardzo , musiałam pomóc Mamie , ale już pędzę . "
Trish się spóźni ? Już nie dziwi mnie to od 14 lat w sumie . Zawsze lubiła się spóźniać . Wypadło jej coś rozumiem .
Piłam piwo , minuty mijały nie wiem które to już było . Ale czułam się już trochę jak nie ja .
- Proszę jeszcze jedno .
- Już podaję .
Po chwili już totalnie czułam jak wszystko sie podemną ugina .
Chciałam iść potańczyć , Trish dalej nie było a ja nie mialam zamiaru marnować zabawy .
- Patrz jak łazisz - wlazła we mnie jakaś pijana baba , a ze sama byłam pijana tak właśnie zareagowałam .
- To ty patrz lepiej .
- Ja to se bede patrzeć gdzie chce tak ? - zaczęłam gadać bzdury.
- To ja też.
- Nie to tylko ja !
- Nie !!
Zaczęłyśmy wydzierać sie tak głośno , że nawet nie wiedziałyśmy kiedy stałyśmy się atrakcja imprezy.
Dziewczyna rzuciła mi sie do gardła , zaczęłam ciągnać ją za włosy , a ona mnie . Każdy próbował nas rozdzielić , ale my szłyśmy w zaparte . Wkońcu zjawiła sie Trish , która próbowała mnie powstrzymać
- Ally daj spokój .
- Odczep się.
Nie wiadomo ile to jeszcze trwało tyle osób próbowało nas rozdzielić ..wkońcu udało się..policji .
Postanowiłam przysiąść sobie przy barku .
- Podać coś pani ?
- Jakieś lekkie piwo poproszę.
- Jasne - kelnerka przyniosła mi piwo.
WKOŃCU !! Dostałam sms-a od Trish .
"Ally , spóźnie sie trochę , a nawet trochę bardzo , musiałam pomóc Mamie , ale już pędzę . "
Trish się spóźni ? Już nie dziwi mnie to od 14 lat w sumie . Zawsze lubiła się spóźniać . Wypadło jej coś rozumiem .
Piłam piwo , minuty mijały nie wiem które to już było . Ale czułam się już trochę jak nie ja .
- Proszę jeszcze jedno .
- Już podaję .
Po chwili już totalnie czułam jak wszystko sie podemną ugina .
Chciałam iść potańczyć , Trish dalej nie było a ja nie mialam zamiaru marnować zabawy .
- Patrz jak łazisz - wlazła we mnie jakaś pijana baba , a ze sama byłam pijana tak właśnie zareagowałam .
- To ty patrz lepiej .
- Ja to se bede patrzeć gdzie chce tak ? - zaczęłam gadać bzdury.
- To ja też.
- Nie to tylko ja !
- Nie !!
Zaczęłyśmy wydzierać sie tak głośno , że nawet nie wiedziałyśmy kiedy stałyśmy się atrakcja imprezy.
Dziewczyna rzuciła mi sie do gardła , zaczęłam ciągnać ją za włosy , a ona mnie . Każdy próbował nas rozdzielić , ale my szłyśmy w zaparte . Wkońcu zjawiła sie Trish , która próbowała mnie powstrzymać
- Ally daj spokój .
- Odczep się.
Nie wiadomo ile to jeszcze trwało tyle osób próbowało nas rozdzielić ..wkońcu udało się..policji .
NASTĘPNEGO DNIA
Obudziłam sie na dość twardym łóżku w jakimś brzydkim pomieszczeniu z kilkoma ludźmi .
- Obudziła się - usłyszałam głos Trish .
- Trish ?
- Tak to ja spoko jest okej chyba..
O nie to jest izba wytrzeźwień !! Co ja narobiłam ? !!
Dziewczyna leżaca na łóżku obok miała na głowie bandaż na kolanie i na nadgarstku ja miałam tylko na głowie i na ramieniu .
- Przepraszam czy mogę wiedzieć co się dzieje ? - zapytałam .
- Ja tak samo ? - odezwała sie ta dziwczyna kompletnie jej nie znałam .
- Jasne wszystko opowiemy - powiedział jeden z policjantów - Ej Marek poczekaj , zadzwoń do tego chłopaka chyba pozwole mu się wybić . Powiedz , że może zaczynać juz od teraz - próbował szeptać .
- Moje drogie panie ? Chcialy panie sie dobrze bawić na imprezie ?
Pokiwałyśmy głową .
- To bawiły się panie przednio tak jak reszta , zrobiły panie niezły teatrzyk .
- To dlatego te obrażenia ? My sie..? - Biłyście , zgadza się.
- O kurde .
Popatrzyłyśmy na siebie i ciężko było mi uwierzyć co alko robi z ludźmi .
- Obudziła się - usłyszałam głos Trish .
- Trish ?
- Tak to ja spoko jest okej chyba..
O nie to jest izba wytrzeźwień !! Co ja narobiłam ? !!
Dziewczyna leżaca na łóżku obok miała na głowie bandaż na kolanie i na nadgarstku ja miałam tylko na głowie i na ramieniu .
- Przepraszam czy mogę wiedzieć co się dzieje ? - zapytałam .
- Ja tak samo ? - odezwała sie ta dziwczyna kompletnie jej nie znałam .
- Jasne wszystko opowiemy - powiedział jeden z policjantów - Ej Marek poczekaj , zadzwoń do tego chłopaka chyba pozwole mu się wybić . Powiedz , że może zaczynać juz od teraz - próbował szeptać .
- Moje drogie panie ? Chcialy panie sie dobrze bawić na imprezie ?
Pokiwałyśmy głową .
- To bawiły się panie przednio tak jak reszta , zrobiły panie niezły teatrzyk .
- To dlatego te obrażenia ? My sie..? - Biłyście , zgadza się.
- O kurde .
Popatrzyłyśmy na siebie i ciężko było mi uwierzyć co alko robi z ludźmi .
*Oczami Austina*
- Halo ?
- Austin Moon ?
- Tak przy telefonie.
- Dzwonie z komendy
Ucieszyłem sie trochę , ale bałem się co powie.
- Policjant , który z panem wcześniej rozmawiał prosił bym zadzwonił i powiedział , że chce spełnić twoje marzenia . Możesz zaczynać od dziś od teraz nawet.
- NA PRAWDE!! jasne ze tak już lecę.
To był najwspanialszy dzień mojego życia !! W końcu doczekałem się .
- Austin Moon ?
- Tak przy telefonie.
- Dzwonie z komendy
Ucieszyłem sie trochę , ale bałem się co powie.
- Policjant , który z panem wcześniej rozmawiał prosił bym zadzwonił i powiedział , że chce spełnić twoje marzenia . Możesz zaczynać od dziś od teraz nawet.
- NA PRAWDE!! jasne ze tak już lecę.
To był najwspanialszy dzień mojego życia !! W końcu doczekałem się .
*Oczami Ally*
- Zaraz zaraz czyli po prostu sie zlałyśmy ? - pytała ta dziewczyna .
- Przepraszam - przerwałam - kim jesteś ?
- Jestem Loren , a właściwie ty kim jesteś ?
- Jestem Ally .
- Jak już jest wszystko jasne to prosił bym przejść do sprawy - powiedział zaangażowany policjant . - Ja byłam pijana , Loren przepraszam za to ja nie byłam sobą .
- Ally , ja też byłam w ogóle kimś innym alkohol zmienia .
- Tak to prawda - zaśmiałam się lekko , a Loren zrobiła to samo .
- Jasne bardzo śmieszne , tak jak już mówiłem przejdźmy do tamtego wieczoru .. no odstawiłyście niezły spektakl nikt was nie mógł odciągnąć.
- Tak to racja , przyssałyście sie do siebie jak wcześniej do piwa - zaśmiała się Trish .
Cała trójka spiorunowała ja wzrokiem .
- Za wcześnie ?
- Dobra po raz ostatnio proszę skupmy sie na sprawie .
- Gdyby pan skupił sie na niej od razu a nie mówił , że trzeba sie skupić to dawno byśmy zaczeli .
- Okej jak jeszcze raz ktoś mi przerwie ..
Do sali wbiegł jakiś przystojny Blondyn
- Austin Moon odbjur .
- Jesteś ! Witaj w naszej rodzinie .
Ja nie wiem a to my się nie skupiamy .
- Jaka sprawa ? - spytał Austin , tak ?
- Narazie przyglądaj się jak ja to robie .
- Dobrze.
- Ally Dowson , proszę przedstawić swoją wersje .
Ciągle patrzyłam sie na chłopaka miałam wrażenie , że skąś go znam , ale skąd serio był przystojny , ale ja mu chyba nie wpadłam w gust , tylko lekko na ułamek sekundy spoglądał na mnie jak na kryminalistke .
- Panno Dowson !
- Ah tak .. , a więc . Umówiłam się z moją przyjaciółką Trish o 20:00 pod dyskoteką , ale ona się spóźniła , chwilkę szukałam jej , ale bez skutku więc usiadłam przy barku napiłam się jednego piwa , potem Trish mi napisała , że już idzie . Ale nie zjawiła się tak szybko .
- Wiecie jak ciężko chodzi się w tych butach ? - teraz spiorunowała ją cała czwórka .
- Taa rozumiem , za wcześnie ?
- A więc dalej .
- Dalej to już nie pamiętam dużo wypiłam i tyle .
- Dobra przyjąłem . Panno Loren Amberly teraz pani .
- Ja na imprezę przyszłam lekko napita , tam tylko z przyjaciółką wypiłyśmy z 3 piwa i już w ogóle dowaliłyśmy , a reszty nie pamietam .
- Dobra też przyjąłem . Austin musisz w takim razie zebrać dowody w sprawie zanotowac to i wypuścimy je . Kiwnął głową .
NO NIE ! ja tylko chciałam się bawić
- Trish , co ja zrobie ?
- Wyjdziesz i już.
- Odnotują to to będzie brane pod uwagę wszędzie .
- Ups , no tak o tym zapomniałam
- Przepraszam - przerwałam - kim jesteś ?
- Jestem Loren , a właściwie ty kim jesteś ?
- Jestem Ally .
- Jak już jest wszystko jasne to prosił bym przejść do sprawy - powiedział zaangażowany policjant . - Ja byłam pijana , Loren przepraszam za to ja nie byłam sobą .
- Ally , ja też byłam w ogóle kimś innym alkohol zmienia .
- Tak to prawda - zaśmiałam się lekko , a Loren zrobiła to samo .
- Jasne bardzo śmieszne , tak jak już mówiłem przejdźmy do tamtego wieczoru .. no odstawiłyście niezły spektakl nikt was nie mógł odciągnąć.
- Tak to racja , przyssałyście sie do siebie jak wcześniej do piwa - zaśmiała się Trish .
Cała trójka spiorunowała ja wzrokiem .
- Za wcześnie ?
- Dobra po raz ostatnio proszę skupmy sie na sprawie .
- Gdyby pan skupił sie na niej od razu a nie mówił , że trzeba sie skupić to dawno byśmy zaczeli .
- Okej jak jeszcze raz ktoś mi przerwie ..
Do sali wbiegł jakiś przystojny Blondyn
- Austin Moon odbjur .
- Jesteś ! Witaj w naszej rodzinie .
Ja nie wiem a to my się nie skupiamy .
- Jaka sprawa ? - spytał Austin , tak ?
- Narazie przyglądaj się jak ja to robie .
- Dobrze.
- Ally Dowson , proszę przedstawić swoją wersje .
Ciągle patrzyłam sie na chłopaka miałam wrażenie , że skąś go znam , ale skąd serio był przystojny , ale ja mu chyba nie wpadłam w gust , tylko lekko na ułamek sekundy spoglądał na mnie jak na kryminalistke .
- Panno Dowson !
- Ah tak .. , a więc . Umówiłam się z moją przyjaciółką Trish o 20:00 pod dyskoteką , ale ona się spóźniła , chwilkę szukałam jej , ale bez skutku więc usiadłam przy barku napiłam się jednego piwa , potem Trish mi napisała , że już idzie . Ale nie zjawiła się tak szybko .
- Wiecie jak ciężko chodzi się w tych butach ? - teraz spiorunowała ją cała czwórka .
- Taa rozumiem , za wcześnie ?
- A więc dalej .
- Dalej to już nie pamiętam dużo wypiłam i tyle .
- Dobra przyjąłem . Panno Loren Amberly teraz pani .
- Ja na imprezę przyszłam lekko napita , tam tylko z przyjaciółką wypiłyśmy z 3 piwa i już w ogóle dowaliłyśmy , a reszty nie pamietam .
- Dobra też przyjąłem . Austin musisz w takim razie zebrać dowody w sprawie zanotowac to i wypuścimy je . Kiwnął głową .
NO NIE ! ja tylko chciałam się bawić
- Trish , co ja zrobie ?
- Wyjdziesz i już.
- Odnotują to to będzie brane pod uwagę wszędzie .
- Ups , no tak o tym zapomniałam
*Oczami Austina*
Dziewczyny w tak młodym wieku i już się pobiły ? Wyglądały na miłe .. pozory mylą . Co dzieje się z tą młodzieżą .
- Austin idź je wypuść , a jednak ja odnotuje przypadek .
- Okej jasne .
Szedłem do sali taki dumny jak policjant .
- Możecie wyjść .
- Uff naszczęście ! - powiedziała dziewczyna , która była z nimi dla towarzystwa - dłużej bym nie wytrzymała .
- Wiesz , że nie byłaś karana Trish ? - zaśmiała się , ta Ally ?
- Dziękuję Policjancie - podziękowała mi .
- Taa ja też - powiedziała ta druga i poszła do wyjścia .
- Serio nie wiedziałam co się ze mną dzieje - jej oczy były takie niewinne , mimo to musi ponieść za to konsekwencje .
- Tak rozumiem . Tam są drzwi - nie chciałem by zabrzmiało to nie miło więc uśmiechnąłem się lekko , a ona odwzajemniła uśmiech.
- Austin idź je wypuść , a jednak ja odnotuje przypadek .
- Okej jasne .
Szedłem do sali taki dumny jak policjant .
- Możecie wyjść .
- Uff naszczęście ! - powiedziała dziewczyna , która była z nimi dla towarzystwa - dłużej bym nie wytrzymała .
- Wiesz , że nie byłaś karana Trish ? - zaśmiała się , ta Ally ?
- Dziękuję Policjancie - podziękowała mi .
- Taa ja też - powiedziała ta druga i poszła do wyjścia .
- Serio nie wiedziałam co się ze mną dzieje - jej oczy były takie niewinne , mimo to musi ponieść za to konsekwencje .
- Tak rozumiem . Tam są drzwi - nie chciałem by zabrzmiało to nie miło więc uśmiechnąłem się lekko , a ona odwzajemniła uśmiech.
TAKI 1 ROZDZIAŁ !!
Dopiero zaczynam więc mam nadzieje , że spodoba sie .
Zachęcam do dalszego czytania .
I pamiętajcie
KOMENTUJECIE !! :D
Dopiero zaczynam więc mam nadzieje , że spodoba sie .
Zachęcam do dalszego czytania .
I pamiętajcie
KOMENTUJECIE !! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz